Klub Istot Aspołecznych

mel · Wysłany: Wto 221020, 28/08/2007 Temat postu:

Ta, to i ja się pochwalę tym co czytam.

1) Słownik literatury polskiego oświecenia. Kostkiewicza
2) Kubuś i jego pan. Kundera
3) Ukryty wymiar. Hall
4) Introwersja i ekstrawersja. Ludzie różni
5) Wiadomości na gadu. Znajomi różni

SirShrek · Wysłany: Śro 111128, 29/08/2007 Temat postu:

Jak Ci się Kubuś podoba? Dużo ma wspólnego z Fatalistą oprócz tytułu? Bo bym go sobie przeczytał może...

U mnie:
1) Człowiek i historia cz. 4 Czasy nowe i najnowsze - Jerzy Kochanowski i Przemysław Matusik;
2) Podręcznik dla aktorów - Stephen Book;
3) "Pani Bovary" - Gustave Flaubert;
4) Mail o zarobieniu 15000 zł w miesiąc. Legalnie. - Jakiś Jarek.

mel · Wysłany: Śro 130142, 29/08/2007 Temat postu:

Jak mi się Kubuś podoba? Bardzo! szczerze polecam. A co do wspólnego z oryginałem... Hmmm... Kundera we wstępie tłumaczy, że jest to wariacja a nie adaptacja Diderota, co w sumie wiele tłumaczy.

karol · Wysłany: Czw 160459, 30/08/2007 Temat postu:

bzium · Wysłany: Czw 170548, 30/08/2007 Temat postu:

Pani Browary?

O matko.

mi · Wysłany: Czw 180643, 30/08/2007 Temat postu:

ej, mnie się całkiem podobało!

(chociaż nie gustuję w literaturze tego okresu, a już zwłaszcza francuskiej, to jednak uważam, że pani B. daje się znieść, w przeciwieństwie do Stendhala. fuj.)

mi · Wysłany: Czw 200850, 30/08/2007 Temat postu:

oraz, uściślają, aś nie czyta już ani Fausta (bo nie rozumie i musiał oddać do biblioteki, żeby nie płacić kolejnej kary; wystarczy mi, że w drugiej bibliotece mam do zapłacenia 22,50. pfff.) ani podręcznika do historii.

w międzyczasie przeczytał natomiast "pannę nikt" tomka tryzny, którą całkiem poleca.

i ma zamiar przez najbliższy rok nie czytać nic oprócz lektur obowiązkowych, a jeśli już coś dla przyjemności, to po francusku. i się uczyć, uczyć.

no jasne.

bzium · Wysłany: Czw 221057, 30/08/2007 Temat postu:

Nie, pani Browary znieść nie mogłam. A zamierzałam przeczytać całość. nie fragmenty!! Po jakichś 30 stronach poległam.

Asia, czytaj coś czasem dla przyjemności, bo zwariujesz. Mówię Ci to ja, a maturę zdałam, więc wiem, co mówię. Albo tak mi się zdaje;)

bzium · Wysłany: Czw 221059, 30/08/2007 Temat postu:

A biblioteki to śmieszne są. Jakiś czas temu moja mama otrzymała wezwanie do oddania książki i zapłacenia kary za przetrzymywanie. Tyle, że książkę wypożyczyła 20 lat temu:D:D:D:D:D::D:D:D

Tej książki to nawet już w domu nie ma. Mama zbagatelizowała wezwanie;)

karol · Wysłany: Pią 101025, 31/08/2007 Temat postu:

O, a ja muszę zapłacić 10 zł BUW-owi :/ Zapomniało mi się i właśnie mi przypomniałyście :)

bzium · Wysłany: Pią 231104, 31/08/2007 Temat postu:

A za co BUW Cię ściga?

Któregoś pięknego dnia zmuszę Cię, Karolu, żebyś poszedł ze mną do w/w BUWu i nauczył mnie, jak tam się wypożycza książki. Bo dla mnie to za trudne, a poza tym sama się boję tam iść.

karol · Wysłany: Sob 90937, 01/09/2007 Temat postu:

Bo przetrzymałem książki troszeczkę. Ale pisałem z nich referat z historii i były mi niezbędne.

Nie ma sprawy. Tyle, że ja zazwyczaj ograniczam się do zamówienia co trzeba przez internet, a idę tam tylko odebrać książki. Raz, że strasznie mi tam nie po drodze, a dwa, że jakoś przygniatająco działa na mnie to gmaszysko ;] Co nie zmienia, że w środku jest fajnie, chociaż raz w szatni zgubili mi torbę...

bzium · Wysłany: Sob 150321, 01/09/2007 Temat postu:

I odnalazłeś ją?

karol · Wysłany: Sob 190750, 01/09/2007 Temat postu:

No na szczęście tak, bo inaczej bym zrobił tam niezłą awanturkę... Miałem tam wszystkie notatki z tego dnia (i nie tylko), dyktafon (lub jak kto woli gwóźdź ;] ) z wykładem, którego nie zdążyłem spisać i parę innych ważnych rzeczy...