mi |
Wysłany: Czw 221032, 03/08/2006 Temat postu: och i ach. |
|
Rodzice oraz ciocia & wujek w kuchni. Ciocia mając ustawiony słownik T9 usiłuje napisać sms-a do swojej córki, a mojej kuzynki, a mamy Dziecia. Dzieć ma na imię Julka. Ciocia zaczyna więc: Julka... wyskakuje Kulka. Ogólne rozbawienie pomieszane z irytacją. Wujek, Wielki Entuzjasta i Propagator Słownika T9 wyjaśnia, że słowa "Julka" po prostu nie ma jeszcze w słowniku, trzeba wpisać, bleblebleitd.
Opowiadam, jak dostałam sms od P., który głosił, że "(...) Bibuła ma dziś urodziny (...)" i głęboko zastanawiałam się przez cały wieczór, kto to do cholery jest Bibuła, po czym okazało się, że Bibuła to najmłodsza siostrzyczka P., Agatka. Wujek próbuje wpisać słowo "Agatka" i rzeczywiście, wyskakuje mu Bibuła.
- A sprawdź czy jest Kaczyński - prosi ciocia.
Kaczyński, rzecz jasna, jest (nawet dwóch).
- No pewnie, Kaczyński sobie jest, a zamiast Julki jest Kulka, tak?
Dzieć natomiast ogłosił, że mnie kocha i nazwał Śniadanicą [nie, też nie wiem, dlaczego i po co].
A tak poza tym to stopy mnie bolą.
[W reklamie mówią, że jak się długo stoi, to ma się żylaki i pomaga na to tylko żel x, którego nazwy nie pamiętam, bo ja nigdy nie słucham uważnie.] |
|