Klub Istot Aspołecznych

sugar · Wysłany: Pon 200843, 31/03/2008 Temat postu:

Karol : nieee, chciał wyłudzić pieniądze od babci bo zabrał też jej koszyk :> i mu się udało ...

bzium · Wysłany: Pon 200844, 31/03/2008 Temat postu:

No co, szukałam nawet w kiblu, nie ma go nigdzie! A jest różowo-pomarańczowy, nie można go nie zauważyć! A z brudnych naczyń to mam tylko 2 kubki po kawie:D

karol · Wysłany: Pon 200844, 31/03/2008 Temat postu:

O, cwaniaczek ;] Dużo się za taką przysługę bierze, bo może w przyszłym roku zrobię podobnie :D

SirShrek · Wysłany: Pon 200844, 31/03/2008 Temat postu:

Tak, Szymek i Tomek braćmi rodzonymi SĄ. Ale żaden z nich nie chce zarywać koszyczka ze święconką, z tego co wiem. Czyli są normalniejsi od innych ;)

Zawitałaś Aśku na dłużej czy tylko przerzucasz forum w poszukiwaniu zeszytu...?

Bo ja np. ide na kolację :D

karol · Wysłany: Pon 200845, 31/03/2008 Temat postu:

Smacznego :D

Jak coś, to ja Cię mogę Asiu poratować swoim, o ile wyrazisz taką chęć i potrzebę ;]

bzium · Wysłany: Pon 200845, 31/03/2008 Temat postu:

Uznałam, że skoro nie ma zeszytu, to jest to znak, że powinnam do Was wrócić:D

sugar · Wysłany: Pon 200846, 31/03/2008 Temat postu:

kolacja tak późno? poza tym nie możesz jak normalny człowiek, przy komputerze. no doprawdy, jakby przynajmniej kolacja stołu wymagała ;>

Karol: nie radzę, żenada trochę. ale młody jest zdesperowany, kompletuje własną ekhm... siłownie...

karol · Wysłany: Pon 200846, 31/03/2008 Temat postu:

Bardzo mądre i sprytne posunięcie, Asiu :D

Siłownię? No nie powiem, ciekawe hobby ma Twój brat; uważaj bo jeszcze na jakiegoś Pudziana wyrośnie i będzie plumkać w tańcu z rozgwiazdami czy jak im tam ;)

bzium · Wysłany: Pon 200847, 31/03/2008 Temat postu:

Statę mam jutro, a o tej porze to chyba nie powinnam się szwendać po Starym Mokotowie;)

sugar · Wysłany: Pon 200847, 31/03/2008 Temat postu:

Aśka: widzisz, los tak chciał!

karol · Wysłany: Pon 200848, 31/03/2008 Temat postu:

Eee tam, to jest bardzo przyjemna i bezpieczna dzielnica ;] Ale po co Ci zeszyt, skoro nie masz kartkówki, kolokwium ani niczego innego co wymagałoby powtórek ;]

bzium · Wysłany: Pon 200850, 31/03/2008 Temat postu:

Cholera, mam nadzieję, że los uchroni mnie przed tragiczną śmiercią na jutrzejszych ćwiczeniach;)

sugar · Wysłany: Pon 200850, 31/03/2008 Temat postu:

taaak, hobby; jego worek treningowy atakuje mnie przy każdym wejściu do pokoju,a chwilę później potykam się o sztangę. tragedia
cieszę się z jednego : nie nosi dresów :P

bzium · Wysłany: Pon 200852, 31/03/2008 Temat postu:

Kartkówki ani kolosa nie mam, ale mogę zginąć pod tablicą;) a powiedz mi tak orientacyjnie, gdzie na starym mokotowie? masz tam jakieś metro niedaleko?;) nie bój się, i tak Cię nie odwiedzę;)

karol · Wysłany: Pon 200852, 31/03/2008 Temat postu:

Bzium: Co oni Wam tam na tych ćwiczeniach robią, że taka zmobilizowana jesteś :D

Sugar: Jeszcze... :D Cholera wie czy mu się w dalszym toku hobbowania nie odmieni ;) Czego Ci oczywiście nie życzę ;]